Drogi Czytelniku!

Jeśli interesuje Cię sprawa misji JHS i jesteś gotów na przyjęcie odrobiny Radości, a potem na podzielenie się Nią z innymi - zapraszamy!
Zespół redakcyjny dołoży wszelkich starań, aby ten blog pozwolił Ci dostrzec piękno, ale i trud głoszenia Ewangelii. Nakarmimy Cię też krótkimi refleksjami nad Słowem Bożym.
Życzymy Ci, byś jak my zakochał się w Kościele Misyjnym...
M&M

poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Po Wielkanocy



Najprawdopodobniej najpierw powinny być przeprosiny, że tak długo nie było żadnego wpisu, tym bardziej przy tak ważnych świętach dla zbawienia człowieka. Oczywiście inna tradycja i kultura, więc byłoby co pisać. Tylko problem w tym, że tak dużo tych różnic w przeżywaniu świąt, że aż nie wiadomo co pisać i od czego zacząć.

Ale co mnie jakoś bardziej zaciekawiło:

Pierwsza rzecz: Liturgia Wigilii Paschalnej – nie było mowy o skracaniu jej, musi być wszystko i to w pełnej okazałości. Wszystkie czytania, a po KAŻDYM czytaniu kazanie (na szczęście liderów, ksiądz tylko po ewangelii); cała liturgia zgodnie z rytuałem no i niemal na każdej misji chrzty dorosłych wraz z bierzmowaniem i I Komunią św. (a wcześniej spowiedź dla co niektórych jeszcze) - udzielane oczywiście przez Księży (nie biskupa, bo on jeden tylko, a misji dużo). I tak to po raz pierwszy jednej nocy udzielałem czterech sakramentów. Wszystko zaczyna się wieczorem (my rozpoczęliśmy o 20.00) a kończy się nad ranem (u nas o 5.00)

Druga sprawa: niesamowicie wiele radości dało mi jak w czasie przekazywanie znaku pokoju i po uroczystościach dorośli dziękowali za Sakramenty – zwłaszcza za chrzest. Że to ja włączyłem ich do grona wspólnoty Kościoła – dla niech było to wielkie przeżycie, ale udzielało się wszystkim i mnie również.

I może jeszcze ostatnia sprawa już nie związana ze świętami, ale z naszą pracą. Od niedawna na drugiej misji 100 km od miasteczka, gdzie mieszkamy mamy drugi dom, który jest oczywiście dużym ułatwieniem dla nas, bo możemy dzielić pracę na pół i mniej kilometrów do pokonania. No i w związku z małymi remontami w tamtym domu stąd było to milczenie na blogu.

Pozdrowienia dla czytających i powodzenia dla maturzystów!