Drogi Czytelniku!

Jeśli interesuje Cię sprawa misji JHS i jesteś gotów na przyjęcie odrobiny Radości, a potem na podzielenie się Nią z innymi - zapraszamy!
Zespół redakcyjny dołoży wszelkich starań, aby ten blog pozwolił Ci dostrzec piękno, ale i trud głoszenia Ewangelii. Nakarmimy Cię też krótkimi refleksjami nad Słowem Bożym.
Życzymy Ci, byś jak my zakochał się w Kościele Misyjnym...
M&M

środa, 23 listopada 2011

Wakacje się zbliżają

W RPA wakacje rozpoczynają się w połowie grudnia i trwają do drugiej połowy stycznia. Z rokiem szkolnym związany jest również cykl pracy duszpasterskiej. W naszych parafiach jesteśmy już po I Komunii św., a przed nami Chrzty dzieci i spowiedzi – aby w każdej wspólnocie zdążyć przed świętami rozpoczynamy już od pierwszej niedzieli Adwentu.
Przy sprawowaniu Sakramentów można doświadczyć wiele radości we Wspólnocie i przekonania jak bardzo potrzebny jest ksiądz. A do pracy motywują ludzie i ich zapał, tak jak to miało miejsce w jednej z naszych misji, którą odwiedziłem w ostatnią niedzielę. Owa misja jest położona dość daleko od miasteczka, w którym mieszkamy, gdzieś pośrodku pięknych gór, oczywiście bez dobrej drogi dojazdowej, bez kościoła – na modlitwie spotykamy się w prywatnych domach u rodzin. Możemy ją odwiedzać tylko raz w miesiącu, a przy założeniu, że czasem są inne uroczystości, w których nam wypada uczestniczyć (w parafii lub diec.) to Msze św. sprawujemy tam co dwa miesiące. I wtedy bardzo łatwo jest „poddać się” w rozwijaniu czy dbaniu o swoją wiarę. Lecz tam jest zupełnie odwrotnie, tym więcej determinacji; a dowodem jest to, że są chętni do Chrztu, Bierzmowania i katechezy, spotkania młodzieży. I mimo, że wspólnota nie jest duża, to jest tam  bardzo żywa wiara. Takiego zapału życzę wszystkim, bo on powoduje, że ksiądz poczuje, że może zrobić więcej dla ludzi; bo z ludźmi (a nie sam).

I jeszcze prośba o modlitwę za Kościół Katolicki w RPA – a to przy okazji niedawnego zabójstwa młodego, miejscowego księdza z sąsiedniej diec. Został on napadnięty u siebie na plebanii, maltretowany i zabity, a powody i sprawcy na razie nieznani. Pogrzeb pojutrze.

piątek, 4 listopada 2011

Święto w Parafii


Świeccy liderzy.

Procesja przed Msza św...

powoli przy śpiewie i tańcu wchodzi do Kościoła.

A w trakcie Mszy - nadal śpiewy i tańce.

Wszyscy tańczą - choć każdy jak umie.

I ludowe kolory.

A to procesja z Pismem św. przed Liturgia Słowa.

To już procesja z darami...

oczywiście uroczysta:)

Od lewej: ks. Zenon z diec. katowickiej, a pracujący obecnie w Zambii (kolega akurat nas odwiedzał); siostra Thao pracująca w naszej parafii; i zuluska koszulka (z niepoprawnym optymista)

Koszulka z młodzieżą z parafii...

i ze starszą młodzieżą...

i z taka średnią młodzieżą:)

Po Mszy każda część parafii (wioska) miała swoją prezentację...

jak widać chętnych nie brakowało...

i wszyscy świetnie się bawili...

co może potwierdzić kolega z Zambii. (I tu pozdrowienia dla Zenobiusza:))

A to ... wiadomo "koszulka zuluska" i siostry  zakonne pracujące w naszej parafii:
na dole od prawej znana już s. Thao (amerykańska-wietnamka), s. Bongile (Xosa), s. Mpume (Zulu), s. Cathy (RPA)