Modlitwa na gorze.
Drogi Czytelniku!
Jeśli interesuje Cię sprawa misji JHS i jesteś gotów na przyjęcie odrobiny Radości, a potem na podzielenie się Nią z innymi - zapraszamy!
Zespół redakcyjny dołoży wszelkich starań, aby ten blog pozwolił Ci dostrzec piękno, ale i trud głoszenia Ewangelii. Nakarmimy Cię też krótkimi refleksjami nad Słowem Bożym.
Życzymy Ci, byś jak my zakochał się w Kościele Misyjnym...
M&M
Zespół redakcyjny dołoży wszelkich starań, aby ten blog pozwolił Ci dostrzec piękno, ale i trud głoszenia Ewangelii. Nakarmimy Cię też krótkimi refleksjami nad Słowem Bożym.
Życzymy Ci, byś jak my zakochał się w Kościele Misyjnym...
M&M
piątek, 21 czerwca 2013
Diecezjalne spotkanie mlodziezy
Czerwiec jest w RPA miesiacem poswieconym mlodziezy. 16-go owego miesaca organizowane sa rozne uroczystosci zwiazane z upamietnieniem ofiar - mlodych ludzi - ktorzy oddali zycie (w latach 80tych ubieglego wieku) walczac o PRAWO DO EDUKACJI W OJCZYSTYM JEZYKU.
wtorek, 16 kwietnia 2013
Podziekowania
Witam wszystkich po krótkiej przerwie. Nie będę przepraszał
ze malo pisze, bo chyba tak juz zostanie. Ważniejsza sprawa – chciałem bardzo serdecznie
podziękować wszystkim, którzy dołączyli się do projektu zakupu nowego auta pol-terenowego
dla misji w diecezji Dundee. Wszystkim osobom, które zechciały się podzielić zaoszczędzonymi
zasobami złotówkowymi – w imieniu ludzi, do których misjonarz będzie docierał
teraz częściej, szybciej i bliżej – bardzo, bardzo, bardzo serdecznie dziękuje.
Równie gorące podziękowania tym, którzy postanowili zorganizować w swoim środowisku
zbiorki na wspomniany cel. Wszystkich – organizatorów i dobroczyńców – pragnę poinformować
ze za WAS przez najbliższy rok, w każdą pierwsza sobotę miesiąca będę sprawował
Msze sw.
A będąc przy temacie finansowym przypomniała mi się pewna
sytuacja, która miała miejsce jakiś czas temu u nas na misji. Otóż pewnego dnia
do stacji misyjnej przyszła pewna kobieta – katoliczka, która chciała dowiedzieć
się o godz. w jakich jest sprawowana Eucharystia. Sama pochodzi z Zimbabwe (sąsiedniego
państwa) i pracuje w „handlu obwoźnym”. Przez ostatnie lata podróżowało po rożnych
miastach sprzedając…. (uwaga) … malutkie woreczki z jakimś proszkiem. Była to
gl. trucizna na rożnego rodzaju niepożądane w domu gryzonie i robactwa. Może sobie
teraz myślicie, ze starsza pani przypominała żebrząca i narzekająca na biedę i
wszystko nieprzyjemna staruszkę. Nic bardziej mylnego. Babcia tryskała radością
(mimo nie najlepszego zdrowia) oraz nie tylko nie narzekała na biedę, ale chwaliła
się ile potrafi zarobić podróżując z 2 walizkami. Dla tych, co nie widza w tym
nic niezwykłego – jest cos jeszcze. Rok temu jej syn ukończył studia na
Uniwersytecie w Johannesburgu (RPA). Można dodać ze z wysokimi notami. A babcia
przez ostatnie lata podróżując od miasteczka do miasteczka i sprzedając po parę
randów male woreczki z trucizna zarobiła nie tylko na utrzymanie samej siebie,
ale także jej syna i to w dużym mięście, w akademiku. Dla tych, osob którzy nie
znają sytuacji RPA i Zimbabwe dla porównania powiedzmy ze jakaś rodzina z malej
wioski w Polsce wysyła syna na studia do Oxfordu na przykład.
Z tej historii dwie lekcje dla nas: Pierwsza ze nie
potrzeba fortuny by przeżyć, czy 3 etatów by wykształcić dzieci: Droga – mimo wielu
trudności (odsyłam do poczytania jak obecnie wygląda sytuacja w Zimbabwe) można
zachować pogodę ducha, a najważniejsze WIARE. Bo ta babcie gdzie pojechała
zawsze najpierw szukała Kościoła.
Z okazji minionych niedawno Świat Radości życzę wam podobnego
charakteru.
wtorek, 12 lutego 2013
Mix
Ciagle cos sie dzieje. Malo czasu na internet. Dlatego teraz maly mix z ostatnich kilku miesiecy.
Ministrantki - wzorowe jak zawsze. |
Pierwsza Komunia. |
W misji Amsterdam (w grudniu). |
Tez w grodniu zakonczenie roku szkolnego w przedszkolu, ktory prowadzi siostra zakonna na terenie naszej parafii. |
Z przedstawieniem teatralnym... |
Tancem wspolczesnym.... |
i tradycyjnym... |
Balem - dla idacych do szkolu od nowego roku |
i wreczeniem dyplomow dla wyzej wspomnianych. |
Tym razem byla zbiorka na projekt bodowy nowego Kosciola. |
Jak widac jest co liczyc. |
A swieto i zabawa dla kazdego. |
Przy okazji ludowe stroje i kolorowo. |
Chyba pierwsza mija protestancka w RPA. |
Sprzed paru wiekow. |
Dzis funkcjonuje jako muzeum. |
Choc nadal ciekawie. Pustynia kalahari. Sortownia diamentow (w tle). Po Bozym Narodzeniu chwila odpoczynku.
|
wtorek, 5 lutego 2013
Motywacja
Szczegóły
Projektu
Parafia w której pracuje jest położona wzdłuż granicy RPA
z Suazilandem. Zamieszkana gl. przez plemiona Zulu i Suazi. Powierzchnia
parafii w większości jest pokryta lasami, w których miejscowa ludność może
znaleźć podstawowa prace w okolicy.
Jest to teren
górzysty (od 1250 do 1700 m. n. p. m.) i nadal cala okolica jest nierozwinięta
ekonomicznie. Kilka głównych dróg jest utwardzonych, ale dojazdowe drogi do
kościołów niestety nie, w tym również droga do domu, w którym mieszkam.
Najwięcej problemów przynosi pora deszczowa, wówczas nieutwardzone drogi w
teranie górzystym szybko staja się strumieniami a po deszcze pozostaje wiele
wyrw w drogach. Kilkakrotnie zdarzyło się ze musiałem czekać w aucie na drodze
az deszcz przestanie padać, by pokonać newralgiczne miejsca na drodze.
Cala parafia liczy 11 wspólnot, wszystkie maja kościoły i
odwiedzam je przynajmniej 2 razy w miesiącu, a większe wspólnoty, co tydzień. Łączna
liczba osób uczęszczających regularnie do Kościoła wynosi ok. 600 wiernych.
Oprócz tych, we wszystkich misjach jest ok. 80 osób chorych, których odwiedzamy
regularnie – I to jest główna nasza trudność, bo w wielu przypadkach samochód,
którym się aktualnie posługuje jest zbyt mały i docieramy do domów na wioskach
pieszo. Wiec potrzeba, co najmniej dwa razy tyle czasu, aby odwiedzić
wszystkich.
Parafia powstała w drugiej polowie lat 70tych ubiegłego
wieku, wiec wymaga dużego nakładu pracy i czasu ofiarowanego wiernym.
Oczywiście w naszym terenie wiele tego czasu spędzamy w aucie poświęcając na
dotarcie do misji. Wspomniane 11 Kościołów jest położone na terenie, na którym
w Polsce mogłaby istnieć diecezja. Najdalej oddalone od siebie misje sa w
odległości ok. 100 km. Stad w tygodniu pokonujemy autem ok. 500 km. przy
normalnej pracy. A gdy organizujemy rekolekcje dla rożnych grup lub w okresach
świat oczywiście znacznie więcej.
Pojazd, o który się staramy będzie używany przez księdza
do wszelkich prac duszpasterskich.
A tak wygladaja niektore z drog:
Tuz przed naszym domem |
z takim autem |
Czasem dzieci naprawiaja drogi |
Droga jak plac zabaw |
Po kamieniach |
Czasem trzeba znalesc lepsze rozwiazanie |
Droga z rzeka poprzeczna (bo moga byc wzdluzne) |
czwartek, 17 stycznia 2013
Prośba
Zwracam się z uprzejmą prośbą do ludzi
dobrej woli o finansowe wsparcie projektu na zakup samochodu terenowego
potrzebnego do pracy misyjnej. Dwie diecezje (RPA i Polska) oraz MIVA Polska obiecują
dotacje, ale ceny aut są kolosalne i nadal kilkudziesięciu tysięcy Randów południowoafrykańskich
brakuje. Dlatego kieruję moją prośbę do tych, którzy chcą pomóc. A zainteresowanych
proszę o kontakt na adres e-mail: marsmarek3@gmail.com,
abym wiedział komu szczególnie należą się moje modlitwy.
Z góry - Dziękuję!
środa, 16 stycznia 2013
Podziękowania za modlitwę
Jak to zwykle bywa z młodzieżą dużo pracy i stresu przed i w trakcie rekolekcji dla przygotowujących je; ale dzięki modlitwie życzliwych ludzi każdy (chyba) zadowolony i miło oglądać uśmiechnięte twarze.
Koszykówka kobieca. |
Tzn. sport na początek. |
Zwycięska drużyna dziewcząt... |
i chłopców. |
Subskrybuj:
Posty (Atom)