Jak wyglądają święta Bożego narodzenia w RPA?
Przede wszystkim nie można zapomnieć o wielkiej różnorodności i tym, że katolicyzm jest tu w mniejszości. Owa różnorodność zależy od miejsca (wioska, lokatin, miasteczko, miasto); od tradycji i plemienia; od emigracji; od misjonarzy i księży pracujących na misji i innych okoliczności. Uogólniając - pasterka to najważniejsza Msza św. (zaliczana już do obowiązku świątecznego), a wiec sam dzień Bożego Narodzenia (25 XII) to czas na świętowanie w rodzinie. W miastach i w tych częściach, gdzie jest dużo katolików (także w tzw. Miejscach wypoczynkowych) święta są bardzo uroczyście przeżywane. Nie można zapomnieć, że jest to czas wakacji i wiele osób wyjeżdża do rodzin, a zatem wygląda to inaczej niż wciągu roku.
Nowy Rok nie jest wielkim Świętem w RPA, jest tu dyspensa dla katolików i nie ma obowiązku uczestniczyć we Mszy św. wiec prawie nie ma ludzi w Kościele.
W publicznej telewizji można było obejrzeć transmitowaną z Watykanu Mszę św. ale miejscowa Konferencja Episkopatu (czyli również tutejsi katolicy) musieli zapłacić za czas antenowy.
Moje doświadczenie Świąt: oczywiście bez wieczerzy wigilijnej, opłatka, kolęd, itd. - ale na to chyba każdy misjonarz jest przygotowany; pasterka o godz. 18.00 (bo w nocy nikt w lokation do Kościoła nie przyjdzie ze względów bezpieczeństwa); a w dzień Bożego Narodzenia Msza Św. odprawiana bez ludzi tylko z jednym księdzem zulu - bo wszyscy świętują (i na Mszy byli w wigilijny wieczór). Za to po Świętach mała rekompensata - jako polscy misjonarze i misjonarki pracujący w RPA mięliśmy wspólne spotkanie u jednego z polskich biskupów tu pracujących i tam było wszystko z polskiej tradycji świątecznej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz